Jak się pozbyć niechcianych znajomych. Impreza u nich.


Oczywiście, że możesz olać poniższą instrukcję i powiedzieć im, że koniec z Wami, ale to by było takie proste.. 
Chodź, może być ubaw..  Powiedziała Doris

1. Koniecznie musisz się wymądrzać. To punkt must have been! Przecież wiesz, że wiesz wszystko najlepiej.. Nie ma opcji, że Kaśka lepiej wie co jest dobre dla jej dziecka, nie możliwe też żeby August miał na myśli to co miał na myśli, nie oszukujmy się, Ty wiesz lepiej co on myślał.

2. Zawsze miej gorzej. Żeby nawet Zenek był bez nogi, Magda po operacji usunięcia drugiego jajnika, a Tomek wczoraj stracił dom w skutek pożaru, Ty masz pryszcza pod lewą pachą i masz gorzej i koniec.

3. Musisz być głośno. Masz dużo gadać i wszędzie. Wcale nie musisz mówić do rzeczy. Wtrącaj się w każdą rozmowę i kończ zdanie za innych. Opowiadaj nudne historie szturchając w ramię słuchacza, kiedy odwróci swoją uwagę, nic tak nie wkurza jak szturchanie.. Bądź z tych najlepszych, wbijaj w ramię kościsty długi palec, niczym Lancelot swój miecz, natrętnie walcz o słuchaczy.

4. Ma Cię też być widać. Wszędzie bądź. Fruwaj jak skoksowana mucha po obiekcie. Dobrze, jeśli przy tym trochę porozlewasz i coś stłuczesz. Wiadomo, idealnie było by rozwalić jakąś pamiątkową wazę z którejś tam dynastii, pamiątkę po dziadku Zygdfrydzie, ale mało prawdopodobne, że trafisz taki okaz. Trzeba się więc zadowolić zastawą, ewentualnie upatrz sobie jakiś kryształ, one bardzo efektownie się rozpadają na tertylion kawałeczków.

5. Jeśli leje się alkohol, wlewaj sowicie. Rausz wzmocni efektywność, właściwie każdego punktu.

6. Ktoś Cię wkurzył? Nie krępuj się tylko kręć awanturę. Pamiętaj, że to nie czas na sentymenty. Skoro Cię wkurzył, znaczy, że chce wojny, a wojna to wojna, większość ofiar jest niewinna, ale że są w tym samym miejscu i o tej samej porze, to jest to wystarczający powód, żeby im też się dostało.

7. Komentuj, komentuj i jeszcze raz komentuj. Wszystkich i wszystko. Kiepskie jedzenie, kolor ścian przypomina wymiociny Twojego dziecka z wtorku, a ta podłoga to chyba pamięta komunę, prawda? Dodatkowo tyłek źle Ci się układa w tych fotelach, co oni w ogóle za badziew mają w tym mieszkaniu!?! Im więcej jadu w to włożysz, tym szybciej osiągniesz efekt zero.. zero tych znajomych w promilu stu kilometrów.

8. Plotkuj. Plotkowanie zawsze w końcu kończy się awanturą bądź fochem. Tylko wiesz, się nie cackaj, pierz brudy jak nowy automat z sześcioletnią gwarancją i rocznym zapasem proszku. 

9. Na obrażaj ich troszeczkę. Ostatecznie ta jej fryzura stała się passe już rok temu, ale to i tak lepsze, niż ta jego świecąca łysina. Matuje on to czymś chociaż? Słońce go nie parzy? No szok przecież, taka dziura na głowie.

10. Wychodząc rzuć "dość mam takiego życia". Jeśli nikt za Tobą nie wybiegł, masz już ich z głowy. Jeśli wybiegli, znaczy że trzeba imprezkę powtórzyć, tyle że z większym przytupem. Trafili Ci się twardzi znajomi.