Antonio, Esmeralda chce, żebyś ją dotknął!


Prawda o "nie mam ochoty" i "głowa mnie boli"

Dwa klasyki.

Pomijam przypadki beznadziejne, lodowate i okrutne. Pomijam też te z depresją i z innymi czynnikami chorobowymi. To inne historie i nie mi o nich myśleć.

Ale jeżeli Twoja kobieta jest ogólnie dość normalna, albo trzepnięta w pozytywny sposób, a zdarza się coś często, że podchód kończy się klasykiem, to słuchaj niestety ale dajesz zły przekaz.

Ameryki nie odkryję, ale gdyby nie fakt, że kobiety też seks lubią, nigdy byś się czytelniku, za pewne, nie urodził. Za pewne, bo natura wymuszała by pewnie więcej gwałtów itp.

Więc o co chodzi?

Chodzi o to, że zachodzi różnica w potrzebach. Dla mężczyzny ważny jest cel, dla kobiety bardzo ważne jest też wszystko co po drodze. Weźmy domowy striptiz na przykład, przecież to żywe napawanie się kobiety pożądaniem mężczyzny. Win - win.


Trochę upraszczając, możesz przekazać przy okazji podchodów dwa komunikaty:

  1.  Pragnę Cię całą. 
  2. Chce seksu. 

Pierwszy to jest ten właściwy, w większości przypadków, są przecież nimfomanki na świecie. Na zegarek się nie oglądaj, tylko włosami się pobaw, marzenie jakieś opowiedz z Oną w roli głównej, bądź blisko i czaruj. Pamiętaj, że kobieta ma ręce, nogi, plecy, szyję, no mnóstwo placu na dotyk. To nie ma trwać długo, ale jak na wstępie kobieta zaspokoi swoje odwieczne potrzeby bliskości emocjonalnej i bycia adorowaną, odczujesz i Ty lepszą jakość.

Drugi. Od drugiego właśnie bolą głowy. Drugi wpada, mówi chodź, Ona mówi nie, On się wkurwia i wychodzi a Ona zostaje z bolącą głową.

No weź tego żadnej nie funduj, to podstawy są.