Obecnie jestem na etapie usuwania mięsa z diety. Nie idzie źle. Wczoraj był wegetariański gulasz z ryżem. Powiem Wam, że gotowanie bez mięsa sprawia mi frajdę. Niesamowicie dużo rzeczy można ze sobą pomieszać, a smaki są bardzo, bardzo w porządku. Świat jedzenia bez mięsa jest ogromny, kolorowy, w ogóle podoba mi się o wiele bardziej niż mięsny. Nie będę się tu teraz rozwodzić o innych aspektach tej mojej decyzji, ale ogromnie się cieszę, że w końcu się na to zdecydowałam. Już jakoś dwa tygodnie tak sobie jem, i wcale za mięskiem nie tęsknię. W domu, poza mamą, podjadają, ale jak to mówią, nic na siłę, chociaż na dzieci troszkę staram się wpływać. Moje są, więc mam prawo w końcu. Ale spokojnie, nie jestem takim stricte eko-świrem, więc nie wylądujemy całą rodziną pod jakimś drzewem przykuci łańcuchem. Takie rzeczy to nie u nas.
Dziś
obaj moi synowie pojechali do przedszkola. Och ach, co za swoboda.
Sprząta się o wiele szybciej, kiedy tuż za mną nie
przemieszczają się dwa obiekty, prawie natychmiast przywracające
wszystko do stanu sprzed sprzątania. Serio, sprzątanie domu z
dziećmi, to jak mycie zębów czekoladą. Do osiągnięcia
przez dzieci jakiegoś rozsądnego wieku, to chyba w ogóle nie
możliwe. No ale walczę, próbuję.
Zawsze
w poniedziałek mam taką chwilę rano, taki zachwyt z tej ciszy.
Chłonę spokój. A potem włączam muzykę. A potem robię „O
kurde!” Bo się okazuje, że trochę mi zleciało na tym napawaniu.
Potem zmywanie, gotowanie, itp., zlatuje jeszcze szybciej. Dobrze, że
nie oglądam „trudnych spraw”, bo serio musiała bym z czegoś
rezygnować. Oj chociaż obiadokolacja to też u nas żadna nowość.
Ja w ogóle jestem zdania, że wokół jedzenia powstał
jakiś ogromny kult. Mi się nie podoba. Nie ma też siły, która
zmusiła by mnie do robienia codziennie, czy prawie codziennie,
obiadu z dwóch dań. To jest w ogóle część planu
zatrzymania kobiet przy garach na dłużej, żeby nie miały czasu
czytać, żeby dłużej potem zmywały, częściej myły kible, po
to, te dwa dania są. Moja kuchnia dwa dania serwuje tylko w grubsze
święta (grubsze!!), oraz czasem przypadkowo, kiedy zupa z dnia
poprzedniego przetrwała w lodówce, ale jest jej za mało,
żeby wykarmić wszystkich i muszę gotować. Wtedy, i tylko w sumie
wtedy, uświadczysz u nas dwa dania. Jak tak patrzę, to nie widzę,
żeby specjalnie komuś to przeszkadzało, a jest też zazwyczaj co
przegryźć.
No
tak, a wracając do poniedziałku. Ja to w sumie w poniedziałkowe
przedpołudnie mam niedzielę. Mogę usiąść na fotelu z kawą,
nikt nie atakuje, nie próbuje podpić, nikt nie wpada w
histerię bo się podpić nie udało. Moja i tylko moja kawa, aż mi
dziwnie, tak wiecie, aż niepoprawnie. Matki tak mają. Ale to też
przez społeczeństwo, które myśli, że kobieta w chwili
porodu traci wszystkie swoje pasje, wariactwa, dziwactwa,
ekscentryzmy i staje się robotem zaprogramowanym tylko na
przetrwanie siebie i dziecka. Okropność. No ale o tym też nie
teraz. Teraz to w ogóle muszę już skończyć, bo samo się
nie zrobi. Pies piszczy pod furtką, chce wyjść. Kot wpadł do domu
głodny, krzyczy na mnie.
Więc do wtorku!
How to win at a casino - Dr. Dr. MD
OdpowiedzUsuńA casino 울산광역 출장마사지 guide will give you 강릉 출장샵 a brief overview and to the games to 영천 출장샵 determine 의정부 출장마사지 how to make winning a casino 경주 출장마사지 game. · You can