Ile gwiazdek ma Twoja chata?

 

 

Od willi po melinę.

 

Wybrane standardy hotelowe, na podstawie których opracowano standardy domowe.

 

Wybrane standardy hotelowe ***** **** *** ** *
Standardy w obiekcie
Akceptacja kart płatniczych
Zimna i ciepła woda przez całą dobę
Telefon i faks dostępny dla gości w recepcji
Dostęp do internetu w pokojach lub na odrębnych stanowiskach
Zapewnienie miejsca postojowego na czas przyjazdu i odjazdu gości
Zapewnienie strzeżonego parkingu, garażu lub miejsca postojowego lub usługi dowozu na parking strzeżony


Klimatyzacja zapewniająca utrzymanie latem temperatury poniżej 24stC, a zimą powyżej 20stC i wilgotność 45-60%


Sprzedaż lub udostępnianie prasy codziennej


Kwiaciarnia lub możliwość dostarczenia kwiatów


Minimalna powierzchnia pokoju 2-osobowego w m2 14 12 10 9 8
Standardy w pokojach
Telefon i telewizor

Radio
Hotelowe materiały piśmiennicze

Zestaw do czyszczenia odzieży, obuwia

Minibar lub lodówka


Sejf



Woda butelkowana w ilości odpowiadającej liczbie osób w pokoju

Waga



Suszarka do włosów


Ręcznik
Ręcznik kąpielowy

Zmiana pościeli i ręczników codziennie (lub na życzenie gości)


Zmiana pościeli i ręczników co 3 dni (lub na życzenie gości)

 

Na podstawie gwiazdek standardów hotelowych, przedstawiam, również gwiazdkowo, standardy domostw. 

 

Pięć gwiazdeczek.


Czyli domy wypasione, dosłownie wypasione, wypełnione wszystkim. Ma być w nich wszystko.
I wszystko jest. Jest służba, która dba, ażeby wszystko miało ręce i nogi.
Akceptacja kart płatniczych odbywa się na poziomie internetu, dostawcy kursują, garaże pękają w szwach a ogród służy jako przydomowa kwiaciarnia. Guwernantka dogląda narybku, jednorożce tańczą na trawniku a w powietrzu da się wyczuć powiew szczęścia i elegancji.
Życie na najwyższym poziomie, okraszone nieraz skandalem i tajemnicą.
Oderwane od rzeczywistości bez gwiazdkowych obywateli.



Cztery gwiazdki.



Szanujące się i zdeklarowane cztero-gwiazdkowe domostwo, nie może posiadać sejfu ani wagi. Posiadanie takiego sejfu było by grubym nietaktem w stosunku do "przedstawiciela organizacji wolnego przepływu towarów", w skrócie złodzieja. Nie spodziewając się sejfu w takim domostwie, nie będzie go szukał i mógł by przez to stracić cenne łupy.
Waga natomiast może niepotrzebnie obniżać poziom szczęścia mieszkańców, zwłaszcza kobiet, a przecież wystarczy im zmartwienia, że muszą codziennie zmieniać wszystkim pościel i prać brudy, dodatkowo nie mając czego trzymać w sejfie i mając mniejszą powierzchnię mieszkalną niż Ci o gwiazdkę wyżej. Do tego trzeba miną nadrabiać wszelkie niedociągnięcia, "och, ta rynna musiała urwać się w nocy", nic to, że dynda tak już tydzień.
Wchodzą tu w grę nianie i inne pomoce do dziecka, jednak opcja całodobowej służby jest już wydatkiem nieosiągalnym.
Książki, muzyka i wszelka kultura nie są im obce. Często aspirują na piątki, jednak więcej uwagi poświęca się nie zbliżeniu do trójek. 
Ot przeciętna rodzina.



Trzy gwiazdki.


No i koniec Eldorado.
Brak strzeżonego parkingu, ale ostatecznie rower zmieści się wszędzie.
Brak klimatyzacji, aczkolwiek odpowiednio utworzony przeciąg też robi robotę.
Internet jest, więc prasa można powiedzieć do wyboru do koloru. Niestety nie jest to już gazetka dostarczona rano przez chłopca z przedmieścia, którego rodzice uczą szanowania pieniędzy. Po prostu nie strefa dla trójek.
Ogródek ewentualnie na parapecie, można oczywiście coś improwizować na balkonie, ale nie oszukujmy się, sad wiśniowy z tego nie wyrośnie.
Zakładamy, że jest lodówka, nie ma minibaru. Sejf i tak poszedł by na złom, ciężkie ustrojstwo, więc z założenia ten standard nie przewiduje sejfu.
Zmiana pościeli teoretycznie co trzy dni, ale z racji, że na pewnym etapie standardy sobie a rzeczywistość sobie, pościel zmienia się w miarę potrzeb.
Nie ma mowy o żadnych płatnych formach opiekunek czy pomocy.
To dumny standard, nie lubi tych, co sobie sami poradzić nie potrafią.
Znajdziemy tu jeszcze przybory do pisania i jakąś książkę.



Dwie gwiazdki.


Nawet suszarki do włosów nie ma w standardzie.
Sporo dwójek nie daje się jednak zamknąć w sztywne ramy i na własną rękę wyposaża chatę w telewizor i lodówkę, uchyla się jednak od stałych dostaw ciepłej wody.
Posiada telefon a w nim internet na skromnych pakietach.
Prasa i książki występują tu w postaci ulotek reklamowych i gazetek promocyjnych z sieci popularnych sklepów.
Spotkamy tu często sentymentalistów i zbieraczy. Oni po prostu kochają te stare meble, pamiątkę zresztą po babci i PRL-u. To przywiązanie nie pozwala przejść im na zasłużoną emeryturę.
No i o ile w trójkach można znaleźć jeszcze jakieś zdrowe jedzenie, tak w dwójkach już niekoniecznie. Promocje i przeceny to główni dostawcy żywności.
Niejednokrotnie są to staro datowi miłośnicy odkładania na kupkę. Potrafią mieć na koncie tysiące, ale mieszkać w domu bez łazienki (znam osobiście taki przypadek).



Jedno gwiazdkowe meliny.

To ostatnia kategoria chat i właściwie mieszkańców. Wszelka żulernia.
Znajdzie się tu tylko nędzne minimum niezbędne do przeżycia.
Wbrew standardom, jeśli w ogóle jest woda to zimna. Telefony, telewizory i inna luksusowa elektronika nie występują.
Trafia się radziecka lodówka.
Trzeba przyznać, że jednak pewne kwestie zostały tu sprytnie rozwiązane. Nie ma konieczności zmiany pościeli, bo zwyczajnie jej tu nie ma. Mieszkańcy bądź odwiedzający śpią po prostu w tym w czym stoją. Co daje dodatkową korzyść, nie trzeba martwić się o ogrzewanie, temperatura  rzadko spada tak nisko, żeby w środku i w ubraniu zamarznąć.
Jeśli jeszcze nikt nie ukradł to gospodarz często posiada w standardzie grzałkę elektryczną do wody. Historia zna przypadki, gdzie po kradzieży grzałki, poszkodowany próbował uzyskać wrzątek metodą na kable, czyli gołe kable do gniazdka i do kubka z wodą. Historia zna przypadki, gdzie źle to się skończyło.
Pożary i dziwne zgony to codzienność jedno, właściwie zero gwiazdkowych posiadłości.


Wniosek: Trzeba trzymać fason!