Przeszłość i przyszłość.


Podsumowanie, życzenia na Nowy Rok i wiersz Pani Marii. :)


Podsumowując, tego roku do łatwych raczej nie zaliczam. Było różnie. Ostatnio miałam nawet brzydkie pokusy, żeby porzucić blogowanie. Ciągle też doskwiera mi brak czasu, ale postanowiłam wraz z nowym rokiem, lepiej ten mój czas organizować, tak, żeby na wszystko i wszystkich starczyło. Mam nadzieję, że się uda :) Na miniony rok miałam postanowienie przeczytać 20 książek. Nie udało się, zdążyłam 15. Kacper ma skończone trzy lata, Mikołaj dwa, jeszcze trochę i będę się staro przy nich czuła. Ale to dobrze, niech rosną i mężnieją. Rok zaczynamy tak jak skończyliśmy, z psem i kotem na pokładzie, ale planuję wkrótce pewnego nowego lokatora.
Jak z nami zamieszka, to Wam Drodzy pokażę. To miało być krótkie podsumowanie, żebyście nie uciekli przed końcem.

Teraz życzenia.

Życzę Wam przede wszystkim zdrowia, bo jednak bez tego ciężko. Wytrwałości, nawet kiedy wydaje się, że już nie dasz rady, to życzę Ci, żebyś zawsze jednak Drogi Czytelniku, wykrzesał z siebie siłę, żeby podnieść się, i próbować dalej, do celu. Uparcie jak wszystkie osły tego świata. Niech Nowy Rok każdemu przyniesie odwagę, żeby zawsze i wszędzie mógł być sobą, i odważnie potrafił bronić swojego zdania. Życzę nam wszystkim, żeby zniknęła nijakość, chamstwo, i, o mrzonko, wszelka patologia. Niech priorytety wskoczą na miejsca, u kogo się pomieszały. Niech zacznie padać śnieg. Życzę Wam pogody ducha, życzliwości na co dzień, oraz wszelkiej pomyślności!



Zaczęłam rok z wierszem, który świetnie oddaje klimat Nowego Roku. Wiersze to zapomniany przeze mnie gatunek, i wyzwanie na nadchodzące miesiące ;)

Maria Konopnicka
„Przeszłość i przyszłość.”



Przeszłość — wielka pramogiła,
W której leżą ojców kości,
Zapasowa ruchu siła,
Utajony dech ludzkości;
Skarbiec święty, skarbiec stary,
Kędy wieki porzucały
Zbroje swoje i sztandary,
Hasła, barwy, ideały;
Przeszłość — wielkie ludów zbrodnie,
Bohaterów wielkie czyny,
Zażegnięte walk pochodnie,
Uschłe wieńce i wawrzyny,
Karty, ryte krwią i mordem,
Rozszarpane burz zawieją,
Skry, skrzesane starym kordem,
Co nam dotąd dusze grzeją.
Przeszłość — czarny kir żałoby,
Nieśmiertelne hymny chwały,
Cisza, która strzeże groby,
Jak archanioł śmierci biały;
Gorejące wspomnień znicze,
Echo zwycięstw i rozpaczy,
Talizmany tajemnicze
Na wątpiącą pierś tułaczy...
Przeszłość — pieśń, od której jeszcze
Dziś chwytają ludy dreszcze,
Pieśń ta, którą ideały
Nad kołyską im śpiewały.
Przeszłość — ołtarz i świątnica;
Przeszłość — pręgierz, kaźń, niesława;
Przeszłość — życia tajemnica,
Co z popiołów zmartwychwstawa...
Oto budzi się i dyszy,
Obejmuje świat w ramiona
I krzywd dawnych mści się w ciszy,
Aż zostanie odkupiona.
Przeszłość — dramat, w którym dzieje
Wywołują mar gromady...
Tłum się trwoży, wzrusza, śmieje,
Lecz myśliciel patrzy blady.

Przyszłość — jutrznia zróżowiona,
Świt błękitny, świt daleki,
Do którego wszystkie wieki
Wyciągają swe ramiona;
Czyn zwinięty, jak w zawiązku,
W tajemniczym myśli kwiecie;
Prąd, co ruchy-budzi w świecie,
Wznosząc sztandar obowiązku;
Sny narodów, ludów hasła,
Zapał walki, klęsk pociecha,
Wiara ziemi niewygasła,
Co z błękitów się uśmiecha;
Zagon żyzny, zlany potem
Tych szlachetnych, co go orzą,
Zasiewany ziarnem złotem —
Prawdą jasną, prawdą bożą.
Nieugięta, niecofniona,
Nieodmienna idzie, cicha;
Szermierz, walcząc o nią, kona,
Ale ludzkość nią oddycha.


I cóż łączy te dwa światy,
Jak ogniwa dwa łańcucha?
Teraźniejszość — ptak skrzydlaty,
Myśl, czyn, słowo, tchnienie ducha. 


 

Komentarze