Papieros w ręku sekretarki. Savoir vivre z '87!


Przeglądałam sobie ostatnio nasze zasoby leciwych książek. Wpadła mi w ręce pozycja o zacnym tytule "Dobre obyczaje", autorstwa Edwarda Pietkiewicza. Starsza już ode mnie, bo wydana w 1987 roku, jest właściwie ówczesnym podręcznikiem savoir vivre. Niektóre obyczaje pozostały od tamtych lat bez zmian, inne uległy lekkim korektom, ale jeden rozdział po prostu powala ogromną przepaścią, różnicą, jaka na przełomie lat powstała w tej kwestii. 

Jest to rozdział krótki, więc zacytuję go tu w całości. A więc... 

"Z paleniem papierosów wiążą się następujące pytania: Jak się pali papierosy w ogóle? Jakie zasady obowiązują kobietę i jakie sekretarkę w czasie wykonywania obowiązków służbowych? 

1. Papieros trzymamy w ustach tak długo, jak to jest potrzebne do wciągnięcia dymu. Nie powinien on znajdować się w ustach podczas rozmowy, podawania ognia innej osobie lub pozdrawiania znajomych. Paląc nie wypuszczamy dymu przez nos i nie robimy kół, bo takie nawyki nie budzą uczuć estetycznych. 

2. Kobieta jest równorzędnym partnerem w pracy, korzysta z tych samych praw i spełnia te same obowiązki. W sferze jednak obyczajów występują niekiedy pewne różnice. Dotyczą one również palenia papierosów. Kobieta nie pali na ulicy i nie chodzi od pokoju do pokoju urzędu, trzymając papieros w ręku lub jeszcze gorzej - w ustach. W niektórych krajach są odmienne obyczaje, może bardziej liberalne, ale tylko w niektórych. My natomiast trzymamy się swoich zasad, szeroko zresztą rozpowszechnionych na całym świecie. 

3. Palenie papierosów w sekretariacie zdeterminowane jest pewnymi regułami. 

A. Sekretariat nie powinien być zadymiony, wielu interesantów nie lubi przebywania w pomieszczeniu przesiąkniętym dymem. Popielnice wypełnione niedopałkami wyglądają bardzo nieestetycznie. Sekretarka troszczy się o zapewnienie porządku, czystości, estetyki - otwiera więc okna i wietrzy pomieszczenia. 

B. Zdarza się niekiedy, że interesant oczekujący na wizytę u szafa chce zapalić i, kierując się ogólnie przyjętymi zasadami grzeczności, częstuje sekretarkę, która w tej sytuacji musi się zdecydować - rozpocząć palenie lub też wymówić się. Jeśli nie zdecyduje się, to odpowiedź jej - skwitowana miłym uśmiechem - może mieć następującą formę: "Dziękuję, nie palę" lub "Dziękuję, przed chwilą paliłam". Sekretarka nie powinna jednak powiedzieć: "Dziękuję, nie palę, bo uważam, że nie jest to najlepsze przyzwyczajenie i nie wpływa korzystnie na zdrowie". Tego rodzaju odpowiedź nie będzie dobrze świadczyć o uprzejmości. Interesanta nie obchodzą poglądy sekretarki w tej sprawie. 

C. Sekretarka nie wchodzi do gabinetu szefa z palącym się papierosem i nie pali podczas przekazywania jej poleceń, które trzeba zapisać. "


Koniec. 
Prawda, że lekki szok? 
Czy nie lekki? ;) 

Pamiętaj polubić mój fejsbuczek :) 
Ja czekam ;) 



 

Komentarze